niedziela, 6 czerwca 2010

Reportażowo- Wspomnienie o taize w Poznaniu

„Europejskie Spotkanie Młodych”


Pełen pociąg. Radosne śpiewy, gitarowe przygrywki, rytmy na bębnach. W takiej atmosferze zmierzaliśmy do Poznania na Europejskie Spotkanie Młodych organizowane przez wspólnotę braci z Taize we Francji, w dniach od 29 grudnia do 2 stycznia. Do Poznania przyjechało około 40 tys. młodych ludzi z Europy oraz przedstawiciele młodzieży z całego świata. „Pielgrzymka zaufania przez ziemię”- to hasło towarzyszy już spotkaniom taize od wielu lat.


Obawy


Przyznać muszę, że w podróży na spotkanie młodych towarzyszył mi pewien stres i niepewność. Pierwszy raz miałam okazję brać udział w podobnym „zlocie”. Trudno mi było wyobrazić sobie całe przedsięwzięcie pod względem logistycznym. Moje obawy o to jak będziemy jeść, pić, a przede wszystkim modlić się bardzo szybko zostały rozwiane.

Plewiska city

Centrum naszej wspólnoty były Międzynarodowe Targi Poznańskie- ogromna przestrzeń w samym centrum mogąca pomieścić wiele tysięcy ludzi. Po załatwieniu niezbędnych formalności, otrzymaniu kart uczestnika upoważniających do odbioru jedzenia i podróży środkami komunikacji miejskiej, udaliśmy się do naszych parafii. Wszyscy pielgrzymi rozlokowani zostali zarówno w Poznaniu, Gnieźnie jak i w okolicach obu miast. Wraz ze znajomymi pojechaliśmy do uroczej małej parafii pod Poznaniem- Plewiska. Po ciepłym przyjęciu w miejscowej szkole, trafiliśmy do bardzo młodego małżeństwa, gdzie mieszkaliśmy przez następne pięć dni.

Różny język, ta sama modlitwa

Po krótkim odpoczynku udaliśmy się do miasta na pierwszą kolację oraz modlitwę. Muszę przyznać, że niesamowite wrażenie zrobiły na mnie dwie wielkie sale przygotowane do modlitwy, zdolne pomieścić całe 40tys. osób. To niezwykłe, mieć świadomość, że właśnie w tym momencie, w tym konkretnym miejscu znajduje się tak wiele dziesiątek tysięcy ludzi, którzy razem wznoszą swoją myśl ku Bogu, bez względu na różnice, które ich dzielą, bez względu na język, którym mówią.

Układ każdej modlitwy był taki sam. Na początku śpiewaliśmy pieśni z kanonu taize. Po lekturze Pisma św. oddawaliśmy się krótkiej medytacji, po której brat Alois wygłaszał słowo do zebranych. Następnie każdy mógł uczestniczyć w indywidualnej modlitwie pod krzyżem. Do naszych miejscowości odwoziły nas podstawiane autobusy.

Hiszpanie, Włosi, Polacy, Ukraińcy i Chorwaci

Każdy poranek rozpoczynaliśmy Mszą św. w parafiach, w różnych językach. Słyszeliśmy więc czytania po niemiecku, Ewangelię po hiszpańsku, kazanie po włosku, modlitwę powszechną po chorwacku. Wszyscy zebrani mówili do Boga w różny sposób, a jednak wszyscy mówiliśmy to samo. Po zakończeniu Eucharystii modliliśmy się we wspólnocie, a następnie rozchodziliśmy na spotkania dyskusyjne.
Do naszej grupy należeli Hiszpanie, Włosi, Polacy, Ukraińcy i Chorwaci. Przewodził nam tzw. moderator, którym był hiszpański katecheta z Majorki- Thomeu. Na spotkaniach odczytywaliśmy fragment listu brata Aloisa, o którym następnie rozmawialiśmy. Międzynarodowe dyskusje są bardzo owocne. Dowiedzieliśmy się, że nie tylko myślimy podobnie, ale borykamy się z tożsamymi problemami jak i pytaniami. Następnie udawaliśmy się do centrum, gdzie czekały na nas kolejne punkty programu, podobne jak dnia poprzedniego.


Festiwal narodów


W Sylwestra, oprócz wszystkich wyżej wymienionych punktów, przygotowywaliśmy festiwal narodów- tzn. wielką imprezę, w czasie, której każda nacja miała zaprezentować coś charakterystycznego dla swojego kraju. Po nocnej modlitwie o pokój na świecie, podziwianiu fajerwerk i wielu serdecznych życzeniach, rozpoczęliśmy festiwal narodów. My, Polacy tańczyliśmy oczywiście poloneza, do którego włączyli się szybko przedstawiciele innych narodowości. Z Chorwatami śpiewaliśmy wesołe piosenki, z Hiszpanami wywijaliśmy Macarenę, a z Niemcami kolędowaliśmy. Potem wszyscy zgodnie szaleliśmy na dyskotece prawie do białego rana(czyli do drugiej ;))

Pożegnania nadszedł czas

Modlitwy, wymiana kontaktów wypełniły cały kolejny dzień i tak przyszedł czas rozstania i czas długich powrotów do domów.
Bardzo mile wspominam spotkanie Taize w Poznaniu. Wypełnione było wspólną modlitwą, śmiechem, radością, nowymi znajomościami. Wprawdzie brakowało mi wystawienia Najświętszego Sakramentu przy modlitwie, czy też błogosławieństwa, niemniej jednak zachęcam każdego, by chociaż raz w swoim życiu spróbował tego czym jest Spotkanie Młodych i Pielgrzymka Zaufania przez ziemię.
Następne spotkanie za rok w Rotterdamie.

Miesięcznik Emaus

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz